Podpinam się trochę pod rozjebanymózg.
Pierdząca wiertarka, chwytliwa melodia, randomowy padzik. Najebani licealiści pewnie by do tego skakali na imprezie. Ale to chyba nie o to chodzi. Chociaż.. w sumie to niektórym producentom chodzi tylko o to i to jest smutne bo dnb było dla mnie zawsze zjawiskiem "charakteryzującym się charakterem". Zajarałem się tym, że sluchając tego miałem coś totalnie innego niż to co do tej pory miałem w radiu w dodatku było to momentami o niebo lepsze, ciekawsze, zaskakujące i intrygujące zjawisko.
Ten remix brzmi jak wyrżnięty z radia zet - jest bezpłciowy i do bólu przewidywalny. No offence - technicznie i kompozycyjnie jest elegancko, nie jestem specjalnistą w tej dziedzinie i ktoś tam może znajdzie jakieś niedoskonałości, mnie nic po uszach nie harata ale mam za każdym razem w środku zgrzyt kiedy słyszę tego typu "dramendbejs"
Nie obrażaj się ;p Zastanów się nad tym co napisałem i nie traktuj tego jak głupiego przypierdalania się bo nie taki jest mój zamiar
peace!