Strona 3 z 20

PostNapisane: 05 gru 2011, 13:01
przez marvelon
ja się zawsze rozklejam na Czasie Apokalipsy pod koniec i na Plutonie jak rozpierdalajo wioskę.

PostNapisane: 05 gru 2011, 16:00
przez kaos kwik karate king
marvelon napisał(a):ja się zawsze rozklejam na Czasie Apokalipsy pod koniec i na Plutonie jak rozpierdalajo wioskę.

PostNapisane: 05 gru 2011, 23:54
przez KaEVu
THE THING (2011)

Prequel kultowego filmu z lat 80 całkiem zgrabnie opisuje wydarzenia mające miejsce w norweskiej bazie.Niezłe efekty specjalne i faaajna pani w roli głównej(kojarzycie żółtą czirliderkę z deathproof?)

:dnb:

PostNapisane: 06 gru 2011, 09:46
przez marvelon
wczoraj:
CZARNE SŁOŃCA
Polska psychodela z 1992 r. mega wkręt choć muzyka z lekka kiczowata.

Przypowieść w konwencji science - fiction. Z więzienia wychodzi mężczyzna ogarnięty obsesją, że przybył z kosmosu i ma zaprowadzić na Ziemi porządek. Do komendanta policji zgłasza się mężczyzna, który okazuje się byłym więźniem zwolnionym na podstawie amnestii. Mężczyzna ów, Tadeusz Wilk za wszelką cenę pragnie wrócić do więzienia. Gdy spotyka się z odmową spełnienia swego pragnienia, świadomie łamie prawo - rani komendanta krzesłem - ale nie osiąga celu. Po wyjściu z komendy Wilk spotyka piosenkarkę z miejscowej restauracji, która twierdzi, że jest jego matką. Kobieta i jej mąż zaczynają traktować Tadeusza jak syna, przyjmują go do swego domu. Wypytują go o przeszłość i o plany na przyszłość. Dziwne opowieści "syna" (twierdzi, że kogoś zamordował i wykonano na nim wyrok śmierci) i nie mniej dziwne zachowanie (tajemnicze rozmowy z budki telefonicznej) budzą coraz większy niepokój "rodziców". Tadeusz opuszcza dom i trafia do szpitala psychiatrycznego. Tam nawiązuje kontakt z lekarzem, który odpowiedział na dziwne hasło "kon", mówi mu, że jest kosmitą przysłanym w celu "rozszyfrowania siatki fałszerzy ludzkich serc".


na dziś: BIG BANG z 1986 r.

W jednej z niczym niewyróżniających się polskich wsi ląduje w nocy statek kosmiczny. Zaskoczeni mieszkańcy czują się zaszczyceni faktem, że przybysze z kosmosu wybrali właśnie ich wieś i w związku z tym postanawiają przywitać ich najgodniej jak tylko potrafią. Zakładają odświętne ubrania. Na suto zastawianym stole ląduje skrzynka wódki. I tak zaczynają się zakrapiane alkoholem, nocne rozmowy Polaków: o życiu, o śmierci, o seksie, o kosmitach i o kondycji ludzkości

PostNapisane: 06 gru 2011, 18:05
przez kaka
no nie piernicz, od lat probuje sciagnac czarne slonca:O dawaj namiar albo sprezentuj na swieta:P

a big bang sciagnelam kiedys ale sie skasowalo:(

PostNapisane: 06 gru 2011, 18:30
przez serotonina
KaEVu napisał(a):THE THING (2011)

Prequel kultowego filmu z lat 80 całkiem zgrabnie opisuje wydarzenia mające miejsce w norweskiej bazie.Niezłe efekty specjalne i faaajna pani w roli głównej(kojarzycie żółtą czirliderkę z deathproof?)

:dnb:



Panie, oglądałem to gówno kilka dni temu, kupiłem z rapida bo polska premiera za dwa lata. Takiego gównianego prequela się niespodziewałem. Ten film to kurwa żart i kpina z fanów wersji johna carpentera. a ta pani to nijak nie pasuje do tego filmu i jakoś nie wychodzi jej zgrywanie mega mundrej pani dokter (chodz cipeczka z niej fajna). obasada to zenada po maxie. kilku randomowych norwego-statystow zostaje wyrznietych w kilka minut, nawet nie wiadomo kto kim byl. zadnego przedstaweinia postaci. w filmie carpentera postacie bylu zajebiscie wyraziste, swietnie przedstawione, zagrane i godne zapamietania. tutaj nawet nie odroznialem glownych od drugoplanowych. a efekty kurwa tak tandetne. gdzie ta animatronika się pytam? miała być ale kurwa chyba zrezygnowali. dodam ze ogien to kurwa chyba na komodorze renderowali. w resident evil z pleja jedynki palace sie zombiaki wygladaly lepiej. JEBAĆ TEN CHUJOWY FILM, POZAMIATANE.

PostNapisane: 06 gru 2011, 22:19
przez oskarewicz
the red state
Obrazek

bardzo fajny, lubie kevina smith'a.
troche poważny, troche niepoważny, trochę sensacyjny, trochę piło/teenslaszerowaty na początu.
no, lubie kevina smith'a.

PostNapisane: 08 gru 2011, 17:48
przez Nitrogen Tri Hydride
INTERMISSION z Farrelem Colinem-Bachledocooroosh ;]

PostNapisane: 08 gru 2011, 17:50
przez Nitrogen Tri Hydride
marvelon napisał(a):
kaos kwik karate king napisał(a):
metrik napisał(a):juz myslalem ze piszesz o apocalypse now :lol:


centralnie, typ w kółko to ogląda i się zajada : D


8)

wczoraj - 3000 Mil do Graceland

W Las Vegas odbywa się właśnie tydzień z Elvisem. Całe miasto zdominowane jest przez fanów naśladujących króla rocka, obowiązkowo odzianych w charakterystyczne dla Presleya stroje i z wielkimi bokobrodami. Jednak pięciu mieszkańców zameldowanych w hotelu Riviera w futerałach na gitary wcale nie nosi instrumentów, ponieważ zajęte są one przez broń, a faceci planują wielki skok na hotelowy sejf.


moar: http://www.filmweb.pl/film/3000+mil+do+ ... -2001-3495

wkręcająca komedia sensacyjna z elegancką muzyką, zajebistym montażem i fajnym klimatem.


crystal method chyba album vegas

PostNapisane: 13 gru 2011, 11:04
przez hejter

PostNapisane: 13 gru 2011, 23:19
przez lilinightmare
kaos kwik karate king napisał(a):btw ktos pisał wczensiej o SNOWTOWN,
kurwa jebane inbredy, nie dam rady tego katować.


rzeczywiście ciężar...
australia nie będzie mi się już kojarzyć z ciepłym i słonecznym miejscem
:?

PostNapisane: 13 gru 2011, 23:58
przez junkiepunkey
a napisy skąd koledzy wzięli do snowtown;a ?

PostNapisane: 14 gru 2011, 01:34
przez kaos kwik karate king
bez napisów.

PostNapisane: 14 gru 2011, 02:40
przez metrik
ja pisalem o snowtown. brac. brac. brac.

btw. uwielbiam australijski akcent :D

PostNapisane: 14 gru 2011, 03:28
przez kaos kwik karate king
u r sick broł :D

PostNapisane: 14 gru 2011, 05:18
przez Suptal
Drive przepiękny tylko szkoda, że końcówka taka mało wiarygodna.

PostNapisane: 14 gru 2011, 14:09
przez lilinightmare
junkiepunkey napisał(a):a napisy skąd koledzy wzięli do snowtown;a ?

koleżanka 8)

bez napisów- trzea czasem przewinąć, żeby zrozumieć albo i nie australijski bełkot

PostNapisane: 14 gru 2011, 15:55
przez KaEVu
hariz napisał(a):Drive przepiękny tylko szkoda, że końcówka taka mało wiarygodna.


genialny soundtrack

PostNapisane: 14 gru 2011, 16:14
przez Suptal
OST konkretne fest. Gosling również jak zwykle na najwyższym poziomie, kochałbym Goslinga. Całokształt spoko jednak końcówka mnie mierzi :?

PostNapisane: 15 gru 2011, 01:24
przez Saimon
Kurde blacha, ależ dobra filmowa końcówka roku. Poniżej trzy tytuły, które zrobiły mi ostatnimi czasy najbardziej. Bardzo polecam !


50/50 (2011)
reż. Jonathan Levine | trailer

Obrazek



Tyrannosaur (2011)
reż. Paddy Considine | trailer

Obrazek



Tinker, Tailor, Soldier, Spy (2011)
reż. Tomas Alfredson | trailer

Obrazek


... i dla każdego po jednym slayerze :


:mads: :mads: :mads:

PostNapisane: 15 gru 2011, 21:20
przez kaka
KurnA, gdyby nie to ze znam Twoj gust ziooom, to bym zajarala sie ze nowy film o dinozaurach :dzi:

;)

PostNapisane: 16 gru 2011, 10:07
przez zgonia.
Tinker, Tailor, Soldier, Spy (2011)
reż. Tomas Alfredson | trailer


ogladalam i bardzo mi sie podobal

a tez:

marf!!! a jarhead ci sie podobal?jako wielbicielowi filmow neowojennych?

PostNapisane: 16 gru 2011, 10:48
przez marvelon
jarhead spoko bardzo. podobny do full metal jacket. dzi uwielbia ten film :)

the hurt locker też kosa.

PostNapisane: 16 gru 2011, 11:02
przez sushilabel
Obejrzałem ostatnio Melancholia von Triera. Chociaż Dunst nienawidzę i w filmie zagrała średnio to obraz jako całość mi się podobał a z czasem jak do niego wracam myślami coraz bardziej.

PostNapisane: 16 gru 2011, 11:09
przez Zvier
marvelon napisał(a):jarhead spoko bardzo.


:scri:

PostNapisane: 16 gru 2011, 13:16
przez yenne
Wie ktoś gdzie dostać The Artist w dobrej jakości? Albo ewnetualnie kiedy zdarzy się cud i film będzie na polskich ekranach?

PostNapisane: 16 gru 2011, 14:03
przez zgonia.
marvelon napisał(a):jarhead spoko bardzo. podobny do full metal jacket. dzi uwielbia ten film :)

the hurt locker też kosa.


full metal jacket to moj ulubiony z tego klimatu i wlasnie podobalo mi sie
w jarhead te odwolania do niego
ale tez podobal mi sie zombiland wiec dopuszczam ze mam spaczony gust.

PostNapisane: 16 gru 2011, 14:35
przez kaka
sushilabel napisał(a):... Dunst nienawidzę...


mam to samo, wyglada jak zblazowana dziwkacpunka po stosunku :wulkan:

PostNapisane: 16 gru 2011, 14:40
przez metrik
Zombieland elo bo niczego wiecej niz zabawna rabanka sie nie spodziewalem. Pamietam tez hurt lockera, chyba za wiele mi obiecali bo pamietam uczucie delikatnego zawodu pod koniec seansu.. Tak to jest kiedy znajomi cie na sile pchaja do kina na "uwierz mi ziomek, film roku"

PostNapisane: 16 gru 2011, 15:18
przez sushilabel
to ja się powtórzę przy tej okazji. chuja a nie oskara powinien dostać. słaby film. tak jak i portman.