Siema! Mam do Was pytanie. W jakiej kondycji jest aktualnie Drum And Bass? Slucham wszystkiego poczawszy od klimatow amen breakowych i zaglebiam sie w ten gatunek od niedawna.Chcialbym wiedziec jakie sa wasze teorie dot dnb, czy sie rozwija, czy "wygasa" : ]
mecenasi narzekają, a drum'n'bass idzie do przodu. generalnie uważam, że jest spora różnica w jakości artystycznej pomiędzy "undergroundem" a "mainstreamem", chociaż taki podział jest obecnie chyba chybiony, a granice są zatarte - patrz: spory sukces "Marki", który nie jest wcale popową papką. niemniej, ci "mainstreamowi" artyści robią swoją siekę (zdobywając pierwsze miejsca w playliście radia planeta.fm ) za grubą kasę zdobywając serca młodego motłochu, a ci "undergroundowi" mają swoją niszę w której też czują się dobrze, organizując swoje imprezy. i wszyscy są zadowoleni. bo siłą drum'n'bassu jest pełen eklektyzm, każdy może wybrać coś dla siebie - coś z czym czuje się dobrze, i to na szczęście się nie zmienia. sądzę, że plotki o śmierci drum'n'bassu są przesadzone (no chyba, że w łodzi ).
Dzieki, bo bylem akurat podobnej mysli. Co prawda slucham zarowno mainstreamu i undergroundu, wedlug mnie mainstream juz sie sciera z dubstepem, 200 hercowe snare ala skrillex i linie basowe od razu sugeruja to. Dla mnie to jest neutralne, gdyz dubstepowe klimaty dla mnie sa za wolne ale gdy gdzies leci 175 dnb zalatujacy dubstepem to nie mam nci przeciwko
Zależy co rozumiemy poprzez pojęcie "wygasa" i "rozwija się". Jeżeli chodzi o mainstream, to dnb kojarzone jest z Freshem, Netskyem, Sub Focusem i resztą śmietanki, którzy raczej robią to na jedno kopyto (a, że brzmi to fajnie i wpada w ucho to i ja czasami posłucham nawet). Jak dla mnie poza coraz większym technicznym i brzmieniowym dopieszczeniem kawałka nie ma się co spodziewać jakiejś wielkiej innowacyjności. Prawda jest taka, że muzyka wyszła z podziemia i zaczyna trafiać do ludzi (bardzo dobrze), ale traci na tym trochę swojego uroku, bo bity już nie są takie surowe i agresywne. To samo jest z odmianą cięższą, producenci wynalazłszy swoje patenty robią w kółko to samo nie dopuszczając do głosu "świeżaków" - jedynie od czasu do czasu widzi się jakąś nową postać. Pocieszeniem jest cała gama netlabeli, które puszczają za free i promują tych nieznanych artystów, którzy często mają lepsze pomysły od starych wyjadaczy.
Staroć
vs.
Nowość
Aha no i jeszcze pozostaje kwestia kojarzenia 'dramendbejsu', nie dziwie się, że ludzie na haslo "dnb" mówią "ojapierdole, gówno" jak mieli do czynienia np. z takimi kawałkami [zostało wydane]:
Jednoznacznie więc nie da się stwierdzic, czy gatunek się rozwija czy wygasa. Raz jest lepiej, a raz gorzej jak to zwykle bywa