< obrazki po LSD >

Dyskusja wszelaka aczkolwiek sensowna

Postprzez drey » 12 kwi 2007, 06:45

dzi napisał(a):spoko, jak lubisz to wal

ale jak chcesz zaimponowac to zle trafiles



:lol:

]:-> ]:-> ]:->

jak dla mnie jak na razie najlepsze do tej pory było połaczenie lsd z mdma :P :twisted:
kwoli ścisłości nie chwale się a nieczego tez nie namalowałem:wink:
drey
 
Posty: 582
wariatkowo

Postprzez dzi » 12 kwi 2007, 08:42

no, teoretycznie wydaje sie byc najlepszym z mozliwych

(gwoli nie kwoli ;) )
dzi
 
Posty: 6168
Stargard Szczecinski  Charakter: neutralny neutralny      Profesja: Neurosceptyk

Postprzez koroshiya » 12 kwi 2007, 08:51

dzi napisał(a):Krashan to moze sprobuj zjesc kwasa w lesie oczywiscie w nocy.

no to jest dopiero hardkor :twisted:

albo poplywaj sobie kajakiem o 2 w nocy po tym http://pl.wikipedia.org/wiki/Jeziorak :emo: :badteethpirate:

lub daj sie spisac policji :lol:
koroshiya
 
Posty: 2137

Postprzez dzi » 12 kwi 2007, 09:19

tacy znajomi bawili sie tak, ze jedli, ogladali blair witch project i w nocy szli do lasu :ssl:
dzi
 
Posty: 6168
Stargard Szczecinski  Charakter: neutralny neutralny      Profesja: Neurosceptyk

Postprzez janii » 12 kwi 2007, 13:32

Krashan Bhamaradżanga napisał(a):Nie mniej jednak uważam że kwasy i grzyby "mają" swoje ulubione miejsca i czasy spożywania. Grzybów nigdy bym nie zjadł w dzień, w miejscu takim jak impreza (światła, ultrafiolety...itd), z kwasem jest chyba troche inaczej.


Poczytaj troche o LSD, porozmawiaj z ludzmi zanim bedziesz wygłaszał takie sądy jak kwas - impreza ultrafiolety, dom, smiejące szklanki, etc. Wiadomo, że są tacy ludzie, ktorzy tak robią, ale to mija sie z celem. Znam takich co grzyby w domu jedli i tez lezeli na podłodze.....z resztą nie ma co się rozpisywac, bo Dzi tutaj dobrze to ujął:

dzi napisał(a):A chodzilo mi o to ze to co napisales to zwykle za przeproszeniem pierdolenie. Rownie dobrze moznaby Twojej wypowiedzi uzyc za kwasem a przeciw grzybom podmieniajac ich wystepowanie w zdaniu. "Dobrosc" draga uzalezniles od otoczenia w jakim jest spozywany - nonsens.
janii
 
Posty: 4367
g.t.b.t

Postprzez junkiepunkey » 12 kwi 2007, 13:46

juz pomijajac fakt ze temat zawsze aktualny(i nudny) napisze tylko ze jedzenie psychodelikow w zamknietym pomieszczeniu mija sie z celem..ew biba wchodzi w rachube jak ktos jest odporny psychicznie albo po prostu duzo wpierdala ;)

a jako ciekawostke dodam ze w 3city jest koleszka ktora lubi sobie od czasu do czasu kwasa zjesc na bibie na ktorej gra :o
to dopiero musi byc ciekawe doswiadczenie :lol:
Obrazek
Avatar użytkownika
junkiepunkey
 
Posty: 4909
W imię zasad.

Postprzez janii » 12 kwi 2007, 13:49

Wszędzie są tacy dj's..w Krakowie i Katowicach tez ;)


napisze tylko ze jedzenie psychodelikow w zamknietym pomieszczeniu mija sie z celem..ew biba wchodzi w rachube jak ktos jest odporny psychicznie albo po prostu duzo wpierdala


True.
Smieszne jest takie tworzenie granic - grzyby to tylko w lesie w nocy, a kwasy to tylko w dzień w domu, leżąc na podłodze....aaa nie chce mi sie z resztą, wszystko juz gdzies było napisane, można uzyc google i poczytać.
janii
 
Posty: 4367
g.t.b.t

Postprzez Krashan Bhamaradżanga » 12 kwi 2007, 17:03

W dupie tam....ja nadal obstawiam "leśne harce maszrumowe" :D:D:D
Krashan Bhamaradżanga
 
Posty: 40
od krokodylowego

Postprzez janii » 12 kwi 2007, 17:06

No i spoko, ale nie wywyższaj ich uważając swoją rację za jedyną słuszną ;)
janii
 
Posty: 4367
g.t.b.t

Postprzez bukovsky » 12 maja 2007, 20:31

Zjadłem w swoim życiu trochę kwasów, kilkaset grzybów i trochę innych psychodelików i po latach mogę powiedzieć, że nie warto. Psychodeliki w pewnym okresie mojego życia były głównym i największym obszarem moich zainteresowań. Wierzyłem w ten mistycyzm z którego trochę nabija się Dzi. Owszem fajne jest to, że pogłębia się w człowieku wrażliwość na świat, na sztukę i innych, jednak są też minusy i to w ostatecznym rozrachunku chyba jednak większe. Nikt nie wmówi mi, że nie zaburzają one w żaden sposób osobowości sfery emocjonalnej. Ja czasami emocjonalnie czuje się jakbym był z 10 lat młodszy - do momentu kiedy zacząłem eksperymentowac. Można się pogubic i przestać rozumieć samego siebie. Ant czy Sensimilla mogą się bawić w T. Learyego, ale pozwólcie, że nie będe zwracał na to uwagi, bo zwyczajnie już w ich zbawienne działanie nie wierze. Możecie dalej pokazywać, kto jest bardziej wtajemniczony w ta ezoteryczną wiedzę 8)
Aha i w zyciu radzę sobie generalnie całkiem nieźle. Nie trafiłem do monaru, nie zbanktutowałem, kończę porządną uczelnię, żeby nie było że mówię to z pozycji kogoś komu dragi zniszczyły życie i wymknęły się spod kontroli :wink:

Można się podniecać rytualnością ayahuasci i dla równowagi pogadać o piciu moczu z muscymolem w analogicznych celach :?: :)
bukovsky
 
Posty: 6

Postprzez bukovsky » 12 maja 2007, 20:46

dzi napisał(a):Krashan to moze sprobuj zjesc kwasa w lesie oczywiscie w nocy.


Kiedyś zjadłem Hoffmana w środku upalnego, lipcowego dnia i uciekłem się schować na swoje puste mieszkanie. Po 1,5h strachu wróciła euforia i tak z 10h jeszcze. Poszedlbym do lasu w nocy, po kwasie, ale nie w tej pierwszej, najbardziej intensywnej fazie :!:
bukovsky
 
Posty: 6

Postprzez Blazin » 12 maja 2007, 21:18

powiem Wam, ze kilkanascie prawie bezsennych dni w morzu, gdzie na horyzoncie sama woda tez fajnie dziala. nie raz widzialem rzeczy, ktorych tak na prawde nie bylo. a kilka razy widzialem rzeczy, ktore wydawaly mi sie przywidzeniem a w rzeczywistosci byly realne :wink: musze stwierdzic, ze to nic przyjemnego i dla ludzkiego umyslu jest to nie lada wyzwanie

edit. chcialem dodac, ze nie raz padal deszcz, bylo kurewsko zimno, wial zajebisty wiatr, czasem byly wielkie fale, ze czlowiek musial sie czegos mocno trzymac zeby nie wypasc za burte a ja musialem byc na zewnatrz i jak debil obserwowac co sie dzieje dookola horyzontu ;]
Blazin
 
Posty: 1069

Postprzez wizdom » 12 maja 2007, 21:42

lowiles kraby?
wizdom
 
Posty: 989
NYC

Postprzez Azbest » 12 maja 2007, 22:49

latający holender?
Azbest
 
Posty: 6682

Postprzez Hypnotic » 12 maja 2007, 22:56

Krashan Bhamaradżanga napisał(a):...Grzybów nigdy bym nie zjadł w dzień, w miejscu takim jak impreza (światła, ultrafiolety...itd), z kwasem jest chyba troche inaczej.


Zapewniam Cię, że po kwasie na imprezie uciekłbyś do studzienki ściekowej :wink:

Fajna dyskusja, był kiedyś taki nurt w filozofii starożytnej, którego przedstawiciele nazywali się "teoretycy" :)
Hypnotic
 
Posty: 56
Łódź / Poznań

Postprzez BISZUKS » 13 maja 2007, 01:52

a gdzie sa te rysunki? :wink:
Avatar użytkownika
BISZUKS
 
Posty: 3586
PORK CHOP

Postprzez wizdom » 13 maja 2007, 01:53

:lol: :dnb:
wizdom
 
Posty: 989
NYC

Postprzez Blazin » 13 maja 2007, 11:09

wizdom napisał(a):lowiles kraby?


nie e, krewetki ;]
Blazin
 
Posty: 1069

Postprzez vhsdnb » 13 maja 2007, 16:48

junkiepunkey napisał(a):juz pomijajac fakt ze temat zawsze aktualny(i nudny) napisze tylko ze jedzenie psychodelikow w zamknietym pomieszczeniu mija sie z celem..ew biba wchodzi w rachube jak ktos jest odporny psychicznie albo po prostu duzo wpierdala ;)

a jako ciekawostke dodam ze w 3city jest koleszka ktora lubi sobie od czasu do czasu kwasa zjesc na bibie na ktorej gra :o
to dopiero musi byc ciekawe doswiadczenie :lol:



no własnie nie ma jak to wykreceni ludzie na imprezach.... :o :o :D :D :D
bez nich nie były by takie piekne :D :D
vhsdnb
 
Posty: 156
44 wyspy

Postprzez fuckhate » 13 maja 2007, 18:28

^ mylisz psychodeliki z mdma
fuckhate
 
Posty: 434
trn

Postprzez vhsdnb » 13 maja 2007, 20:27

fuckhate napisał(a):^ mylisz psychodeliki z mdma


no...albo nawet ludzie przezarci samym mdma
vhsdnb
 
Posty: 156
44 wyspy

Postprzez fuckhate » 14 maja 2007, 10:12

^ samym mdma nikt sie nie przeżre, zawsze jakieś xtc, albo inne chemiczne brudy się znajdą, a mdma w ilościach jak zwykle śladowych 8)
fuckhate
 
Posty: 434
trn

Postprzez vhsdnb » 14 maja 2007, 19:16

no własnie o ten syf i inny ktory tam pakuja chodzi, ktory wykreca ludzi w nie ta strone co trzeba....
vhsdnb
 
Posty: 156
44 wyspy

Postprzez Raverka » 12 cze 2007, 02:37

o prosze prosze a podobno deprywacja sensoryczna dziala jak lsd
Raverka
 
Posty: 29
zdw

Postprzez dzi » 12 cze 2007, 09:04

ja stawiam ze sporo mocniej...
dzi
 
Posty: 6168
Stargard Szczecinski  Charakter: neutralny neutralny      Profesja: Neurosceptyk

Postprzez zgonia » 12 cze 2007, 09:29

to sa jakies stereotypy ze kwasik w lesie grzyby nad jeziorem pozomki w lodowce...

mnie wchodzi pierwsze na imprezie bosko, raz sie przezarłam ale schowalam sie w kiblu i bylo git, zima tez daje rade...a grzyby sa kiepskie i tyle...mozna zjesc je nawet na pielgrzymce i tak nie bedzie fajnie...
a halo mozna miec po wszytkim...ostatnio po ziole siedzialam na lawce i okrazaly mnie ptaki, czaily sie z kazdej stroy zeby nagl zaatakowac, a jak w nocy wracalam od znajomych to sledzil mnie robot morderca...nie pamietam...to chyba tylko piwko bylo....
tak wiec...moze zupelnie na trzezwo obudzic cie przebiegajace przez twoj pokoj stado antylop...wszystko jest wzgledne blalbla bla bla....smakowac nie gadac...amen...wszystko to kwestia wyobrazni...rysowanie jest fajniejsze na trzezwo...
zgonia
 
Posty: 100

Postprzez janii » 12 cze 2007, 11:39

To nie stereotypy, to pewnego rodzaju geneza. Coś jak z baką, wiadomo ze można zjarac z lufki c'nie, ALE...no nic no, ide bo mnie zaraz oskarżą o dorabianie ideologii, przerost formy nad treścią i inne takie.
janii
 
Posty: 4367
g.t.b.t

Postprzez zgonia » 12 cze 2007, 12:13

nie no,to mam sens
zgonia
 
Posty: 100

Postprzez paldo » 02 lip 2007, 01:41

ant napisał(a):nooooooo, witkacy mistrzem. wlasnie czytam nienasycenie. i w obrazach z zanotowanymi dodatkami to widac jak wół o co chodzi i są bardzo wyraźnie kwasowe, a w niby-normalnej powieści sie czasami przebijają takie slowa, jakies konstrukcje myslowe i dziwne wstawki, ze czlowiek po 40 stronach juz nie wie czy to jemu sie pierdoli czy autorowi ;]


zajebisty typppppp !!!


janii napisał(a):apropos artyzmu po psychodelikach to w pewnej ksiażce czytałem, że pewien pan pewnego razu pojechał do pewnej wioski w Chile i spróbował pewnego specyfiku od pewnego szamana.
Widział kształty bardzo podobne do tych przedstawionych w charakterystycznych rzeźbach i malowidłach Azteków, Majów czy Inków.


a to jest motyw z tzw. wzorami entoptycznymi o ile dobrze pamietam nazwe. sie okazuje, zedlug jakichs naciaganych badań, ze ludzie bez wzgledu na miejsce i czas, po zazyciu psychodelikow widza te same, albo bardzo podobne wzory i ksztalty, ktore sa ponoc wspolne dla wszystkich kultur.

tyle, ze to troche naciagane, bo mi sie wydaje, ze jak archeolodzy znalezli gdzies w jaskini nabazgrane 3 kreski, to nie mogli znalezc odpowiedzi co to do cholery jest i uznali ze "po prostu takie wzorki sie widzi po czymstam". teraz pytanie, czy 3 kreski na krzyz to na tyle mocna opcja, zeby tak to uogolniać... ?



Heh, zacznijmy od tego że witkacy kwasa to na oczy nie widział, więc troche bajki opowiadacie :crazy:

A to z bardzo prostego powodu...witkacy umarł zanim wynaleziono lsd (a dokładnie popełnił samobójstwo). Za to miał doczynienia z czyms nawet lepszym - z pejotlem :)

Ta pewna książka to dzieło alberta hofmanna "lsd moje cudowne dziecko" (czy jakoś tak). Opowiada on o swojej wycieczce do ameryki południowej w poszukiwaniu świętych grzybów.

Co do tych wzorów pogrzybowych to nie wiem czemu ma to niby być naciągane. Nic w tym takiego znowu dziwnego, że ludzie po zarzyciu pewnych substancji halu. widzą podobne wzory, może to być naturalna skłonność ludzkiej psychiki itp. ale nie chce mi sie o tym pisać. Zresztą jak wiecie co to są fraktale to może rozkminicie o co chodzi (albo moze chodzić, bo rozwiazań tej zagadki jest pewno wiele). Ja tam wiem swoje (tak na marginesie) - że po kwasach mogą dziać się bardzo dziwne i niewytłumaczalne rzeczy, ale nie bede sie tu o tym rozpisywał (wiedza tajemna :D hihi ). Zresztą wogóle nie ma co gadać, szkoda języka ;)

Co do nienasycenia - raczej - świetna powieść, troszkę ciężkawa i hardkorowa, raczej nie dla każdego ;) . Polecam jeszcze "pożegnanie jesieni" no i dramaty.

Ant nie zapominaj że witkacy był także filozofem i wszystko co pisał nie było przypadkowe, choć czasem specjalnie było niedorzeczne i absurdalne, nie znaczy to że jest to jakiś narkotyczny bełkot ;)

"ze czlowiek po 40 stronach juz nie wie czy to jemu sie pierdoli czy autorowi ;]"

A pierdoli sie autorowi i odbiorca też ma nierówno jeśli czyta takie ksiązki ;)
Ostatnio edytowano 02 lip 2007, 02:12 przez paldo, łącznie edytowano 1 raz
paldo
 
Posty: 60

Postprzez paldo » 02 lip 2007, 01:48

"a halo mozna miec po wszytkim...ostatnio po ziole siedzialam na lawce i okrazaly mnie ptaki, czaily sie z kazdej stroy zeby nagl zaatakowac, a jak w nocy wracalam od znajomych to sledzil mnie robot morderca...nie pamietam...to chyba tylko piwko bylo...."


heh, to fajnie masz...za dużo telewizji jednym słowem...rzeczywiście lepjej odstaw dragi bo ci nie służa widziocznie (albo telewizor odstaw ;) )

Co do teorji że grzyby sa do lasu a kwas do domu - heh, szkoda gadać, straszna bzdura, nie wiem skad wam sie takie idiotyczne teorie biorą...
paldo
 
Posty: 60

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości