QR code, matrix code - uzywa ktoś?

[Basebox]

Tak od czasu do czasu człowiekowi przeleci reklama przez oczy podczas miejskich wojaży. No i na reklamach (ale też nie tylko, często również na afiszach festiwali) widać QR kody - soft skanujacy w telefonie komorkowym potrafi cos takiego odczytać i dostajemy jakieś tam info (link tudzież reklama).

Korzysta z tego ktoś w ogóle? Choć raz się komuś przydało? Bo jak dla mnie, to ani razu nie przeszło mi przez głowę, żeby próbować się
w to bawić. Nie wiem też jak ze skutecznością działania skanerów, bawiłem się dwoma na mojej Nokii 3110c i nic nie odczytały.

Pytam się tak z ciekawości, ile osób z tego korzysta. Żadna ankieta czy coś.

[Pawlak]

nigdy, ale moze stanowic ciekawą opcję przy reklamie outdoorowej kiedy nie masz czasu na przeczytanie całego info, albo jako element kampani w ktorej ukryta jest pewna tresc, np. odpowiedz na pytanie konkursowe itp.

[cypo]

Dla mnie mało potrzebny bajer... ale słyszałem o wykorzystaniu takich kodów w jakimś tam mieście na zabytkach. Umieszczano taki kod na jakimś zabytku i po zeskanowaniu go przekierowywało na stronę z informacjami o danym obiekcie. Ale to jedyny w miarę uzasadniony sposób wykorzystania QR o jakim słyszałem

[Johnny!]

mam zainstalowany czytnik w telefonie, działa bezproblemowo. raz chyba w macdonaldzie zniżkę za jego pomocą dostałem. pomysł imo spoko - właśnie na mieście, albo np w gazetach - zamiast przepisywać jakieś dane - pstryk i jest. tylko za mało jest to wykorzystywane, troche szkoda bo bo umieszczanie tych kwadracików to zerowe koszta dodatkowe a jakby nieco bardziej było rozpropagowane to moze byc przydatne. mysle ze z czasem wraz z rozpowszechnieniem smartfonów temat ten wróci do łask

[kzk]

uzywam do Airdroida

[Zvier]

QR Droid czasem korzystam Łatwiej zeskanować wizytówkę albo ściągnąć aplikacje

[Basebox]

Czyli jednak jakieś zastosowanie to ma i nie jest to pusty bajer. Spoko.

Osobiście tak jak pisałem - mi to nie przeszkadza. Co mnie jednak drażni w tym to to ze jest to wpierniczane wlasnie gdzies na billboardy, reklamy i psuje odbior calosci (chyba tylko ostatnia reklama McDonalda w metrze nie ma tego problemu ;] ). Traktuje to trochę tak, jakby Ci na czarnym laptopowym ekranie powyskakiwał zbiór ładnych bielutkich badpixeli w jednym miejscu ;]
Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego że tak musi być, że rynek reklamowy/outdoorowy rządzi się swoimi prawami itp itd.

nigdy, ale moze stanowic ciekawą opcję przy reklamie outdoorowej kiedy nie masz czasu na przeczytanie całego info, albo jako element kampani w ktorej ukryta jest pewna tresc, np. odpowiedz na pytanie konkursowe itp.

w pierwszym przypadku to przypuszczam, że ktoś bardziej sproboje zapamietac o czym czyta (nazwa produktu/uslugi) anizeli zeskanuje. Bo tak to wyjąć smart, odpalić aparat, ustawić się, zrobić foto... to też trochę czasu zajmuje. No ale nie mam smarta, więc mogę się mylić.